+41 41 521 80 00 | info@lexcellence.swiss

Open jobs!

Sztuka się opłaca! - przegląd rynku sztuki w Szwajcarii i Polsce

 

Szwajcarski „Zakątek Dumania”
Przytulny zakątek  w Szwajcarii między Francją  i Niemcami, przecięty przez środek błękitną wstęgą Renu; malownicza, piętnastowieczna starówka tuż obok nowoczesnej architektury, na ulicach ogromne murale sąsiadują  z budynkami muzeów lub teatrów,  a  w oddali zapierający dech  w piersiach widok gór  i lasów, pośród których gdzieniegdzie igrają  z chmurami ruiny średniowiecznych zamków… To właśnie Bazylea – pełna kontrastów kolebka jednych  z najważniejszych targów sztuki na świecie.
Mowa oczywiście  o wydarzeniu Art Basel, które co roku przyciąga najważniejszych przedstawicieli branży artystycznej  z całego świata: dziennikarzy, inwestorów, kolekcjonerów, właścicieli galerii oraz oczywiście samych artystów. Organizacja współpracuje  z ponad 250 wiodącymi galeriami sztuki oraz promuje twórczość więcej niż 4000 artystów, same targi zaś od 2000 r. odbywają się także  w Miami,  a od 2010 r. też  w Hong Kongu. W samym mieście znajduje się około 40 muzeów  i teatrów, co, jeśli weźmiemy pod uwagę niewielką powierzchnię Bazylei (zaledwie 23,9 km2 – dla porównania Warszawa jest ponad 20 razy większa), stanowi naprawdę imponujący wynik. Z roku na rok sprzedaż rośnie; wśród nabywców wzrasta chęć do wydawania większej ilości pieniędzy na dzieła sztuki,  a  w samych targach bierze też udział coraz więcej dealerów.

Spotkanie różnych światów
Art Basel to jednak nie tylko zyski  i pieniądze – to przede wszystkim miejsce połączenia wielu rodzajów piękna  z całego świata, miejsce zderzania się ze sobą różnych idei, odkrywania nowych rzeczywistości. Z powodu epidemii COVID-19 tegoroczne targi sztuki  w Bazylei niestety się nie odbyły, ale znajdujące się tam muzea są  z pewnością warte odwiedzenia. Nie trzeba jednak wyjeżdżać za granicę, żeby uszczknąć choć odrobinę  z bogactwa, które oferuje nam ta szwajcarska organizacja – Art Basel na swojej stronie internetowej promuje warszawską rzeźbę Wars  i Sawa  w galerii „Foksal” oraz wystawę Appointed. Implemented, stworzoną we współpracy  z krakowską galerią „Starmach”  i znajdującą się teraz  w Sopocie.
Między innymi właśnie dzięki Art Basel Szwajcaria gra kluczową rolę  w światowym rynku sztuki. Co jeszcze przyczynia się do sukcesów państwa, słynącego  z mistrzowskich zegarków, serów  i czekolad, również na tym polu?

Państwo na mocnym fundamencie
Szwajcaria dzięki neutralnej pozycji podczas światowych konfliktów stanowi dziś stabilny kraj zarówno pod względem politycznym, jak  i ekonomicznym. Mocną stroną państwa są także słynne banki szwajcarskie, stanowiące obok Wielkiej Brytanii, Nowego Jorku, Miami czy Hong Kongu centrum bankowości skupiającej się na klientach zagranicznych. Trzeba przyznać, że nie jest to tylko kwestia rozpoznawalności marki czy silnej pozycji na rynku; Szwajcarzy od lat trzymają wysoki poziom profesjonalizmu  i wiarygodności,  a przede wszystkim wychodzą naprzeciw potrzebom inwestorów.

Bezpiecznie  i wygodnie!
Szwajcarski rynek sztuki oferuje swym międzynarodowym klientom szeroki wachlarz udogodnień obejmujący nie tylko liczne domy aukcyjne czy ważne miejsca sprzedaży, lecz także bezpieczne magazyny do przechowywania dzieł sztuki. Tzw. free porty rozmieszczone są  w wielu miastach państwa,  a ich największą zaletą jest możliwość odroczenia płatności podatku VAT oraz opłat celnych do czasu dotarcia klientów do miejsca docelowego. Znajdujące się  w magazynach dobra muszą być zgłoszone odpowiednim służbom, ale informacje  o ich wartości pozostają tajne,  a właściciel może pozostać anonimowy. Takie rozwiązanie wydaje się niezwykle wygodne, jednak trzeba pamiętać, że niesie za sobą też ryzyko nadużyć praw podatkowych.
Ponadto Szwajcaria oferuje także wysoko rozwinięty dział firm wyspecjalizowanych  w przeprowadzaniu transakcji na rynku sztuki. Wskazówek  w tej kwestii mogą udzielić też niezależni doradcy  z licznych banków prywatnych funkcjonujących na terenie państwa. Nie mogą oni jednak według prawa przyjmować depozytów od klientów, więc takie usługi są całkiem bezpieczne. Przedstawiona sytuacja sprzyja zjawisku art bankingu, czyli pośredniej inwestycji na rynku sztuki, umożliwiającej wypromowanie siebie  i przyciągnięcie bogatych klientów. Przykład Szwajcarii (ale też Wielkiej Brytanii, Singapuru, Luksemburgu, Nowego Jorku czy Hong Kongu) pokazuje, że sztuka się opłaca – jej ceny są bowiem niezależne od lokalnej gospodarki oraz giełdowych zmian. Czy Polacy także odkryli już ten fakt?

Jak to wygląda  w Polsce?
Dane statystyczne  z 2019 r. wskazują na wzrost wartości sprzedaży na rynku sztuki  w porównaniu  z 2018 r.  o prawie 22%. Sytuacja Polski na tym polu uległa znacznej poprawie  w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Coraz większą popularność zdobywają aukcje,  a kolekcjonerzy naprawdę chcą inwestować  w sztukę. Co zatem sprawia, że polski rynek sztuki wciąż jest niewielki?
Przede wszystkim ta sfera gospodarki jest stosunkowo młoda,  a przez to mało rozwinięta. Ze względów historycznych możemy mówić  o początku rynku sztuki dopiero  w latach 1989-1990 – otwarcie granic ułatwiło podróżowanie,  a więc także eksport  i import dóbr kultury. To znacznie wzbogaciło naszą ofertę, ale niestety inwestowanie  w sztukę niesie za sobą spore ryzyko. Banki niechętnie udzielają kredytów pod zastaw np. obrazów, mimo że  w dalszej perspektywie mogłoby mieć to pozytywny wpływ na sam rynek. Dlaczego? Zdaje się, że główny problem wiąże się  z trudnością wyceny dzieł sztuki, co wynika  z wielu czynników.

„Za ile?”
Jednym  z problemów jest fakt, że dziś pole konfliktów na rynku sztuki jest prawie niczyje – bardzo niewielu prawników kształci się  w tym kierunku,  w związku  z czym na samym rynku wzrasta skala oszustw. Tworzone są fikcyjne licytacje, reżyserowane tak, by sztucznie wygórowane ceny trafiały potem do mediów, co utrwala się  w świadomości społecznej. W takim wypadku niemożliwe staje się wiarygodne określenie wartości dzieł, co hamuje rozwój rynku ubezpieczeń. Kolejnym problemem są falsyfikaty. Nie znaczy to, że nie mamy na rynku ekspertów, którzy mogliby zatwierdzić lub podać  w wątpliwość autentyczność obrazów. Ekspertów jednak ogranicza system –  w Polsce płaci się wyłącznie za ekspertyzy pozytywne! Niewykluczone więc, że błędne zaświadczenia wystawiane są wielokrotnie świadomie  z powodów finansowych. Z drugiej strony sami specjaliści zajmujący się dziełami sztuki często są przypadkowymi osobami lub wypisują wszystko za odpowiednie kwoty, nie sprawdzając często podstawowych informacji. Skąd wynika ta nieostrożność? Taki błąd może spowodować wysokie straty finansowe obywateli, ale sami eksperci nie ponoszą za to odpowiedzialności; nie muszą wykupywać ubezpieczenia OC (które wzrosłoby po pomyłce),  a  w świadomości uczestników rynku gwarantem autentyczności są muzea lub galerie. Trudno jest jednak skutecznie eliminować falsyfikaty –  w Polsce fałszywe obrazy zwraca się ich właścicielom, więc mogą one zostać potem sprzedane innym  i  w ten sposób włączyć się znów  w obieg towarów.

Więcej niż pieniądze!
Można by zadać sobie pytanie, czy naprawdę aż tak wielkie znaczenie ma to, czy oglądamy falsyfikaty, czy autentyki. W dobie reprodukcji  i komercji, kiedy większość znanych obrazów możemy znaleźć  w Internecie, zapisać sobie jako zdjęcie  w telefonie,  a nawet kupić  w formie grafiki na skarpetkach czy koszulce, dla wielu aura oryginałów znika. W całym rynku sztuki jest jednak coś, czego nie da się do końca uzasadnić  i opisać. Na inwestycje ma też wpływ wartość estetyczna dzieła, emocje, jakie wzbudza ono  w nabywcy – wrażenie, które ostatecznie decyduje  o zakupie  i którego nie możemy  w żaden sposób obliczyć  i określić,  a które właśnie czyni sztukę tak wyjątkową.

Źródła:
https://rynekisztuka.pl/2019/07/05/rynek-sztuki-w-polsce-raport-2018/:217
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/kultura-turystyka-sport/kultura/r...
https://www.artbasel.com/
https://www.bfs.admin.ch/bfs/en/home/statistics/cross-sectional-topics/c...
https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/consumer-business/articles/art-szt...
Rynek sztuki. Aspekty prawne, red. Wojciech Kowalski, Katarzyna Zalasińska, Warszawa 2011.
Steiner Katie L., Dealing with Laundering in the Swiss Art. Market: New Legislation and its Threats to Honest Traders, „Case Western Reserve Journal of International Law” 2017, nr 49, s. 351-372.
Switzerland: The Art Basel and UBS Global Art Market Report: Continued growth for global art market, with evidence of active buying by millennial collectors (2019), online: https://www-1emis-1com-10000b5g00c54.han.buw.uw.edu.pl/php/search/doc?dc...?, dostęp: 3.07.2020.
Wielicka Weronika, Przyczyny słabości „art bankingu” w Polsce. Uwagi na tle porównawczym Szwajcarii i Wielkiej Brytanii, „Santander Art and Culture Law Review” 2016, nr 2, s. 215-240.

1
2
3
4
1
2
3
4